PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=557685}
7,0 25
ocen
7,0 10 1 25

My Friend Pinto
powrót do forum filmu My Friend Pinto

Jak na standardy Bollywood, "My Friend Pinto" trwa wyjątkowo krótko - bo tylko 1 h 40 min. Ale liczba poruszonych wątków przekracza te w 3-godzinnych, indyjskich produkcjach. Tworzy to swoisty chaos przez pierwsze 30 minut akcji, miejscami denerwuje - ale powoli, powoli wszystkie wątki łączą się w całość, zostawiając widza oszołomionego filmem - jego innością, przekazem, pozytywną energią. :)

UWAGA - SPOILER!!!!

Sama fabuła jest dość skomplikowana - dziwna "mafia", porwanie syna bogacza, poszukiwanie tancerki i psa oraz historia miłosna Dona (Makrand Deshpande) i pewnej aktorki, niedoszłej gwiazdy. Gdzieś obok sfrustrowany swoją sytuacją życiową Sameer (Arjun Mathur) dowiaduje się, że niedługo odwiedzi go jego dawny przyjaciel, Pinto (Prateik), niszcząc jednocześnie jego plany na wieczór. A cała akcja dzieje się w noc sylwestrową w Bombaju. Zaś sam Pinto to specyficzny chłopak, w głębi duszy dobry i może nieco dziecinny, wciąż pakujący się w kłopoty. Nie zważając jednak na ciągłe przykrości i wyczuwalny brak akceptacji, idzie przed siebie, roztaczając czar i zarażając wszystkich uśmiechem.

Przyznam szczerze, że oglądałam ten film w dwóch turach - mimo obecności Prateika, początek po prostu mnie nudził, co wynikało pewnie w dużej części z trudności połapania się w akcji. Poszczególne wątki przeskakiwały jeden po drugim, a ponieważ nie były ze sobą związane, ten zabieg mocno denerwował. Poza tym, samo poczucie humoru w tym filmie jest, hm, dość osobliwe;) Na początku kompletnie mnie nie bawił, potem jednak - powoli i stopniowo - przyzwyczajał do siebie, stając się ostatecznie miłym dodatkiem do fabuły. I koniec końców okazało się, że historia nastraja bardzo pozytywnie. I że warto było przeczekać początek. Pojawia się w końcu coś na kształt "wątku miłosnego", a do tego garść wzruszeń i kilka naprawdę dobrych piosenek. Gra każdego aktora była dobra. A sama historia - bardzo oryginalna...;) Nie tylko na tle innych filmów Bolly, ale na tle kina w ogóle. "My Friend Pinto" mogę więc szczerze polecić osobom, którym nie brakuje tolerancji i mają trochę cierpliwości, aby przeczekać te gorsze momenty ;))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones